Mijały kolejne dni, a Michał się nie odzywał . To znaczy że
dobitnie zrozumiał Twoje słowa. Dedukujesz, że Justyny nie ma w domu już ponad
tydzień, ale nie masz żadnych konkretnych wiadomości od niej. Oczywiście
mogłabyś zadzwonić, ale zdecydowanie nie chcesz aby Winiarska domyśliła się że
masz styczność z Michałem także poza drzwiami gabinetu.
[…]
Był wyjątkowo słoneczny dzień. Anity nie było w pracy, ale
pacjentów też dziś miałaś niewielu. Letnia sukienka spoczywa na Twoim ciele a
Ty popijasz schłodzona wodę z cytryną. Odliczasz minuty do zamknięcia gabinetu.
Myślami jesteś już na balkonie w swoim mieszkaniu i opalasz się uzupełniając
płyny jakimś dobrym drinkiem.
Niespodziewanie słyszysz szum na recepcji. Zaniepokojona
próbujesz się podnieść ale zanim jeszcze doszłaś do drzwi, drogę zastawia Ci
wielki facet. Ten wielki facet ma 200 cm wzrostu i gra w Skrze. Ten wielki
facet to Michał Winiarski.
- Co tu robisz?- pytasz oszołomiona
-Przyszedłem, bo już nie mogę wytrzymać!- bierze Twoją twarz
w dłonie i składa na Twych ustach gorący pocałunek
- Cholera jasna Winiarski co Ty odpierdalasz?!- krzyczysz
rozwścieczona
- Przepraszam. Nie potrafiłem się powstrzymać. Chciałem to
zrobić odkąd pierwszy raz tutaj przyszedłem. I wiesz co? Nie żałuję tego. To
było moje marzenie, a marzenia trzeba spełniać- znowu Cię całuje, ale tym razem
nie stawiasz oporu. Poddajesz się Jego ciepłemu dotykowi i delikatnym
ustom. To uczucie jest od Ciebie
silniejsze. Michał nie widząc żadnych oporów z Twojej strony posuwa się o krok
dalej. Powoli zsuwa z Twoich ramion cienkie ramiączko Twojej sukienki.
Pocałunkami zdobi Twoją szyję, obojczyk i ramiona. Po chwili kładzie Cię na
biurku i ściąga z Ciebie sukienkę tym samym pozostawiając Cię w samej
koronkowej bieliźnie koloru białego. Całuje Twoje piersi, brzuch i uda. Bez
słów sam zdejmuje koszulkę i odpina pasek od ciemnych jeansów. Po chwili Twój
stanik wisi na stalowej lampie, a On szepcze Ci do ucha, że jesteś
najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widział.
Dręczą Cie wyrzuty
sumienia. Cholerne wyrzuty sumienia. A głównie dlatego, że Twój klient wziął
Cię na powierzchni Twojego biurka, a przed oczami miałaś najświętszą rzecz znajdującą
się w Twoim gabinecie- Kodeks Etyki Zawodowej Psychoterapeutów
[…]
*
Psychoterapeuta stara się pozostawać wyłącznie w relacji zawodowej
z klientem podczas procesu psychoterapii.
* Psychoterapeuta nie wykorzystuje zależności
klienta pozostającego w psychoterapii w żaden sposób: materialnie,
emocjonalnie, politycznie ani ideologicznie, nie narusza wolności
i godności osobistej klienta. Nie czyni tego również po zakończeniu
psychoterapii.
* Psychoterapeuta nie podejmuje relacji
seksualnych z klientami w trakcie procesu psychoterapii.
* Psychoterapeuta nie wchodzi w relację
seksualną z byłym klientem co najmniej przez dwa lata
od zakończenia relacji zawodowej.
* Psychoterapeuta nie przyjmuje do psychoterapii osób, z którymi
wcześniej miał bliskie relacje osobiste lub zawodowe, a zwłaszcza relacje
o charakterze seksualnym.
[…]
Tak, po tym dniu czujesz się jak zwykła, nic nie warta szmata i dziwka. Jesteś
psychologiem i Twoim zadaniem jest naprawiać relacje między małżeństwami, które
się do Ciebie zgłoszą a nie wręcz przyczyniać się do rozpadu. Jesteś cholernie
zła na siebie. Powinnaś walczyć z pożądaniem a nie ulegać jak plastikowa lala,
która zobaczyła kurewsko przystojnego faceta, którym de’ facto Winiarski jak
najbardziej był.
Bierzesz urlop,
żeby móc wszystko przetrawić i przeczekać. Michał próbuje się z Tobą
skontaktować, ale boisz się swojej reakcji na Jego głos. Od czasu tego
feralnego wydarzenia chcesz zapobiec powtórzeniu tej sytuacji. Tłumaczysz, że to była tylko chwila słabości.
Okłamujesz samą siebie…?
****************************************************
Rozdział ze specjalną dedykacją dla Madame Embouteillages, bo chciała, żeby Kora nie uległa Winiarowi :D
Ja się pytam, gdzie ja znajdę drugiego takiego faceta....? :'(