- Winiarski, czyś Ty do końca zwariował?- krzyczysz na
swojego pacjenta od samego progu gabinetu. Musiałaś wezwać go na rozmowę na osobności
i poważnie porozmawiać- Jak mogłeś jej
to zrobić? Ona się starała. Specjalnie dla Ciebie. Nawet nie wiesz jak jej zależało! Wymyśliłbyś chociaż lepszą wymówkę.
- Już Ci wypaplała?- pyta wzdychając i unosząc brew w górę
- Dziwisz się? Ja chyba bym się do Ciebie do końca życia nie
odezwała!- Twój błąd. Cholerny błąd. Masz chyba zbyt długi język. Nie możesz
się wczuwać. Nie możesz podsuwać takich aluzji swoim pacjentom. Ale mądry Polak
po szkodzie. Kara nadchodzi szybko
- Z Tobą bym tak nie postąpił. Nie musiałbym szukać wymówek-
ta reakcja wydaje się dla Ciebie oczywista, przecież nie bez powodu, parę
tygodni temu macał Cię po zakończeniu pleców
- Przepraszam, nie powinnam tego mówić- peszysz się i
spuszczasz wzrok na swoją gabinetową podłogę
- Nie, wręcz przeciwnie. Bardzo dobrze że to powiedziałaś.
Teraz jest mi łatwiej coś z siebie wyrzucić- rozsiada się na Twojej kanapie i
kontynuuje- Nie jestem bardzo wymagający. Nie oczekuję tego że będzie miała
ciało modelki. Nie oczekuję, że nagle jej wymiary będą równe 90/60/90. I powiem
więcej, gdyby taki wieczór jak wczoraj zdarzył się parę miesięcy temu, to
uwierz mi, nie musiałbym szukać wymówek. Może będę żałował tego co teraz
powiem, ale jeśli patrząc na Justi pomyślę o Tobie, to najzwyczajniej w świecie
mi się odechciewa czegokolwiek co jest związane z nią. Wiem że to straszne.
Wiem, że to nie po mężowemu, ale co ja mogę. Jestem tylko facetem, a Ty, jako
psycholog, najlepiej wiesz, ze facet to wzrokowiec- zabija Cię swoim
monologiem. Czujesz się dokładnie tak, jak gdyby dał Ci, za przeproszeniem, w
pysk. Porównuje do swojej żony inną kobietę i to już jest bardzo zły znak.
Każda kobieta jest inna i na swój sposób piękna. Zdecydowanie nie wiesz co
powiedzieć
- Michał…. Przestań porównywać Justynę do innych. Ona jest
cudowna i jedyna w swoim rodzaju! Postaraj się pokochać jej wady i
niedoskonałości. Człowiek to nie tylko prezencja. Człowiek to przede wszystkim
dusza i wnętrze. A Justynie właśnie tego ostatniego nie brakuje
- Tak, masz rację. Tak zachowałby się dojrzały facet.
Problem w tym, że ja czuję się nadal jak nastolatek! A nastolatek chce obracać
się wokół pięknych kobiet i szybkich samochodów. A moje auto w żaden sposób nie
rekompensuje tego pierwszego.
- Musisz przestać myśleć tym co masz w spodniach, a zacząć
myśleć sercem. Proszę Cię, zacznij po
prostu chcieć. O nic więcej nie musisz się martwić, bo Justyna bardzo chce. A
przecież chcieć to już móc- próbujesz wszelkich argumentów i liczysz że może
któryś zadziała. Na marne pobudzasz do pracy swoje szare komórki, ponieważ
każdy Twoje słowo napotyka sprzeciw w postaci dziesięciu innych:
- Kora, a kto powiedział że ja w ogóle mam ochotę ratować
ten związek? Coraz mniej zaczyna mi na nas zależeć. O ile jeszcze istnieje cos
takiego jak ‘my’. Wydaje mi się że łączy nas jedynie wspólny syn, dom i kredyt,
który i tak już za miesiąc całkiem
spłacimy. To bez sensu- Jego słowa wzbudzają u Ciebie wielki smutek i
współczucie wobec całej rodziny Winiarskich. Rezygnujesz z dalszej
argumentacji. Dzisiaj i tak już nic nie zdziałasz.
Kończysz pracę i wracasz do swojego mieszkania. Czarne
szpilki lądują gdzieś w kącie przedpokoju, a Ty udajesz się prosto do łazienki
żeby zmyć z siebie ciężar dzisiejszego dnia. Nie sądziłaś, że praca z
Winiarskim okaże się taką górą lodową. Powoli zanurzasz się w wannie po same uszy, uprzednio
włączając drażniącą wszystkich Twoich znajomych piosenkę Myslovitz ‘DlaCiebie’, która tak kurewsko przywodzi Ci na myśl te nieprzyzwoicie niebieski
tęczówki. Dlaczego? Właściwie sama nie umiesz tego wytłumaczyć. Automatycznie myślisz o Nim.
Wychodzisz z łazienki w satynowym szlafroku, długich
spodniach i z ‘turbanem’ na głowie
kierując się w stronę salonu. Masz zamiar obejrzeć Twoją ulubioną komedię ‘To
tylko seks’ na poprawę nastroju. Zaopatrzasz się w wodę i umiejscawiasz wśród
masy poduszek. Jamie jeszcze nie odebrała Dylana z lotniska, a Tobie już coś
przerywa błogostan. To dzwonek. Nie używając judasza otwierasz drzwi. Ale
w tej samej chwili zaczynasz żałować, że
nie sprawdziłaś, kto się do Ciebie dobija, bo przecież teraz już nie wypada zamknąć
gościowi drzwi przed nosem, prawda?
Tym bardziej, że to Twój pacjent. Tym bardziej, że Twój pacjent jest mężczyzną.
Tym bardziej że Twój pacjent jest przystojny. Tym bardziej, że to Winiarski.
Patrzysz na Niego mrugając powiekami zdecydowanie zbyt
szybko. A On uśmiecha się cwaniacko. Tak jak tylko On umie. Skąd o tym wiesz?
Od tej nocnej rozmowy nie patrzysz już na Niego jak na zwykłego faceta. I za
każdym razem kiedy to robisz, karcisz się w myślach i masz ochotę poważnie
przygryźć język, tak profilaktycznie, albo raczej w ramach leczenia
uzależnienia.
- Wpuścisz mnie czy będziesz się tak na mnie patrzeć?- jego
uwodzicielski uśmiech nie schodzi z twarzy
- Wejdź- tylko na tyle Cię stać w tym momencie. On za to czuje
się nadzwyczaj pewnie i zamyka drzwi lekkim kopnięciem nogi. Zza pleców wyciąga
piwa i uśmiecha się błagalnie- Czemu nie jesteś z żoną?- kierujesz się do
salonu zostawiając Michała w przedpokoju ściągającego buty.
- Bo jestem u Ciebie. To raczej oczywiste
- Jakiś Ty dowcipny.
Gdzie jest Justyna?
- Wzięła Olka i powiedziała, że wyjeżdża do rodziców i że to
w ramach terapii- faktycznie, kiedyś coś wspominałaś jej o chwilowej rozłące,
tęsknocie i w tym momencie byłaś dumna z poczynań Justyny. Za to z Michała już
nie bardzo- No a więc jestem- opada cielskiem obok Ciebie na kanapę i otwiera
piwo- z gwinta czy ze szklanki?
- Nie piję- kłamiesz wpatrując się w telewizor
- Nie pytam czy pijesz, tylko w czym pijesz- czeka, ale nie
odpowiadasz- czyli z gwinta. Proszę- i podaje bursztynowy napój w ciemnej
butelce. Spoglądasz to na Niego to na Jego rękę z trunkiem, a On coraz
szczerzej się uśmiecha, podczas gdy Ty swoją mimiką nie okazujesz żadnych
emocji. Przekrzywia głowę w bok i staje się jeszcze bardziej uroczy. Bierzesz
piwo i konkretnie szczypiesz się po ręce za swoje nieczyste myśli.
Oglądacie ten nieszczęsny film a Michał zadaje pytanie:
- Kora, a wierzysz w przyjaźń damsko- męską? –film i trunek
trochę Cię rozluźniają, więc bez zająknięcia odpowiadasz:
- Służbowo to oczywiście że tak, a prywatnie, hmmm no cóż-
nie. Myślę dokładnie tak jak jest to
pokazane w tym filmie. Wiem że to fałszywe i obłudne, ale nigdy nie można się z
kimś zaprzyjaźnić ‘na chwilę’, a tak jest właśnie w mojej pracy- bierzesz spory
łyk piwa i poprawiasz się na kanapie
- A co byś powiedziała na naszą przyjaźń w życiu prywatnym?-
doskonale wiesz jakie podłoże ma ta propozycja. Irytujesz się, wstajesz i
mówisz podwyższonym głosem:
- Michał, zrozum, ze masz żonę i dziecko, a ja jestem tylko
Twoim psychologiem! Jestem żeby Wam pomóc. Nie powinieneś w ogóle tu
przychodzić. Wracaj do domu i tam czekaj na Justynę, a jak wróci to pozdrów ją
ode mnie a młodego ucałuj. A teraz cześć- zabierasz puste butelki i wychodzisz
do kuchni. Michał ubiera buty i bez słowa wychodzi, a Ciebie rozpiera duma, że nie
uległaś samemu Michałowi Winiarskiemu.
****************************************************
Dziewiątka dla moich Robaczków :***
I więcej Michała szczuplejszego o dość sporo włosków xD
PS KOCHANE MOJE, ŻONA WINIARA W MOIM OPOWIADANIU MA NA IMIĘ JUSTYNA A NIE DAGMARA [TAK JAK NIEKTÓRE Z WAS PISZĄ W KOMENTARZACH] WIEM ŻE PEWNIE TO Z PRZYZWYCZAJENIA, ALE CHCĘ WAS TYLKO DOINFORMOWAĆ ;)
Pozdrawiam ze słonecznego Śląska! ♥
NARESZCIE! ;P
Kurcze.. Justyna się stara, robi wszystko co doradzi jej Kora, wszystko by uratować związek.. A Michał perfidnie wykorzystuje choćby to.., że został sam. Do tego oferuje pani psycholog na pewno za dużo i mówi w ogóle o tym wszystkim bez skrupułów, prosto z mostu. Jest zbyt pewny siebie. Ale za to jestem także mega dumna z Kory, bo przeciwstawiła się, jak to ujęłaś 'samemu Michałowi Winiarskiemu' :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Z jednej strony mam ochotę nakopać Winiarskiemu za to jak postępuje z Justyną, ale z drugiej strony, on na serio jest tylko facetem, no i nie każde małżeństwo można uratować.
OdpowiedzUsuńA co do "To tylko sex" to duuuużo można pisać ;) Uwielbiam ten film, a w moim opowiadaniu robi się on coraz bardziej przewodni ^^ Już liczyłam na ich taki "układ" no ale stuknęłam się w główkę. Przecież ona jest ich psychologiem -.- Ale tak to jest jak Zakręcona zaczyna myśleć xd
Buźki ;*
A na epizody z tym filmem zapraszam na http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
Oj Winiar, Winiar. Chyba za dużo sobie pozwala. Nie dość, że nie docenia starań żony i nawet nie próbuje ratować swojego małżeństwa to jeszcze składa jakieś takie dziwne propozycje swojej psycholog. To trochę nie na miejscu. Podziwiam ją,.że potrafiła się mu oprzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Ach ten Winiar ;) Kora słusznie postapiła, ale z drugiej strony czekałam na mały romansik ;) Szkoda mi tylko Justyny, bo ich związek to już raczej tylko formalność. Czekam na nn i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńP.S: Jeśli masz ochotę to zapraszam na
milosne-opowiastki.blogspot.com/
No nie... Miałam nie czytać nic tylko zakuwać aż do meczu, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać! Kurde, było gorąco. Między Winiarem i Korą jest takie napięcie seksualne że aż wióry lecą! I mimo, że pani psycholog za wszelką cenę próbuje się kontrolować, to z uczuciem i tak nie wygra. Na nic się zda terapia i rozpaczliwe działania Justyny. Na nic seksowna bielizna, romantyczne wieczory, rozłąki... Po prostu tych dwoje przyciąga jakiś cholerny magnes, i pani prawniczka wcześniej czy później będzie musiała to zaakceptować. Tylko wtedy może zrobić się nieprzyjemnie, nie zdziwiłabym się na wieść o jakimś pozwie albo błędzie zawodowym (odpukać).
OdpowiedzUsuńWiesz co? Na początku nie chciałam żeby coś było między Korą i Michałem, ale teraz zdecydowanie zmieniam zdanie. Moje grzeszne myśli wołają o pomstę do nieba! Ale serio, byłam pewna że tego wieczora dojdzie do gorącego seksu na kanapie *.*
Buziaki, S. ;*
+ zapraszam na nienawiść drugą- http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com/
kurde ja rozumiem, że on jest przystojny, że ma w sobie to coś, że jest to sam ten Michał Winiarski, ale niech on nie przesadza. Dobrze, że Kora mu się oparła i nie wierzę, że to mówię, ale chciałabym, żeby nigdy mu nie uległa. On ma fucken żonę. A z tą żoną ma syna. Mają problemy małżeńskie, a ten kretyn zamiast to wszystko ratować, tym bardziej, że Justyna się stara, to najpierw łazi do jakichś podrzędnym barów, a teraz próbuje zaciągnąć do łóżka panią psycholog. Jak widzę takich facetów to ręce opadają i do końca tracę wiarę w instytucję małżeństwa. Dlatego też ja wyjdę za mąż jak włosy urosną mi do pasa, a na szczęście w tym tygodniu idę do fryzjera. Szkoda mi Justyny, ale mam nadzieje, że się nie podda. Poza tym co on sobie wyobraża myśląc o innych babach przy żonie wciśniętej w niewygodne koronki? Po pierwsze kobieta po ciąży najczęściej się trochę jednak zmienia, a po drugie widziały gały co brały! Więc panie Winiarski proszę mi to za przeproszeniem nie pierdolić i brać się za naprawę małżeństwa! Ale już!
OdpowiedzUsuńNowa fryzura Michała jak najbardziej do mnie przemawia! :)
Pozdrawiam, Embouteillages ;*
zapraszam na drugą część na http://lachociacho.blogspot.com Besos, Em. ;*
Usuńjeśli masz ochotę zapraszam na trójeczkę na http://lachociacho.blogspot.com/ , a jeśli nie masz lub nie czytasz- zignoruj ;) Buziaki, Embouteillages ;*
UsuńOj Misiek to jest jednak agent niezły, Oby z tego nic niedobrego nie wynikło... po drugie trochę się dziwnie zachowuje, ponieważ skoro nie kocha żony to po co z nią jest, a może po prostu już mu się znudziła i szuka przygody... Zapraszam również na nowy rozdział na http://listy-do-mw.blogspot.com/ buziaczki :*
OdpowiedzUsuńDobrze postąpiła :) Fajna notka :) zapraszam na moje blogi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jestem cholernie dumna z pani psycholog, że nie ugięła się Michałowi, że go wyprosiła. Justyna się stara jak tylko może, a ten zamiast chociaż spróbować, to sobie jak nie na panienki chodzi to teraz jeszcze do Kory się przystawia. Oj przepowiadam Ci Michale, że życie pozagrobowe to ty w piekle spędzisz:P Do nieba to nawet nie masz co pukać:P Znowu nie wiem co mam sądzić o tej historii i o kontaktach między bohaterami. Niby małżeństwo Winiarskich powoli się rozpada i dobrze by było, żeby Michał był z Korą, a z drugiej strony to szkoda mi Justyny i Olka. Może lepiej będzie jhak nie będę prorokować, tylko po rpostu czytać dalej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dzuzeppe.
Ps. Zapraszam również w wolnej chwili na 12 rozdział na http://add-me-wings.blogspot.com/ oraz na 2 na http://the--past--in--the--future.blogspot.com/
No i oklaski dla Kory, nie ulec Winiarowi to trzeba.... no kurczę nie wiem co trzeba. Widać że Justyna się stara ale kurczę no na siłe nie zmusi do niczego dwumetrowego faceta. Kategorycznie niedopuszczalne jest aby mężczyzna podczas gdy jego żona jest w sexi /ubranku/ myślał a co jeszcze gorsze porównywał ja do innej
OdpowiedzUsuńMICHAŁ CO TY MASZ NA GŁOWIE ?
NIE NIE NIE NIE KOMPLETNIE TO DO MNIE NIE PRZEMAWIA
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
HEJ!! Świetnyyy rozdział ;)) Nie mogę się doczekać kolejnego! Jeśli jest taka możliwość byś mogła mnie informować o kolejnych wpisach byłabym wdzięczne!! ;3
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie :)
http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
http://4volleyball44.blogspot.com/
Mam nadzieję że pozostawisz po sobie jakieś znaki :)!!
Pozdrawiam ;3
zapraszam na 5 część na http://lachociacho.blogspot.com buziaki, E. ^^
OdpowiedzUsuńzakończyłam opowiadanie już na dobre :( więc jeśli byłaś i czytałaś i wiesz o co chodzi to zapraszam : http://megulek.blogspot.com/. Pozdrawiam ! :)
OdpowiedzUsuńa Twoje opowiadanie podobnie jak inne, nadrobię w czasie wakacji jak będę miała czas :) bo tej pikanterii, jak pisałaś nigdy nie zapomnę i myślę, że w tej kwestii raczej nic się nie zmieniło :D
Świetny rozdział! Obserwowałam twoje poczynanania na blogu jako anonim, gdyż miałam problemy z blogspotem :) Swietnie piszesz, na prawdę! Informuj mnie proszę na poniższym blogu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mój romans/dramat siatkarski, na którym pojawił się pierwszy rozdział :) przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com
całuję, camilla.;*