sobota, 18 maja 2013

Dwunasta Niemoralność


Dzwonek do drzwi przerywa błogi sen. Sobota to zdecydowanie Twój ulubiony dzień tygodnia i nawet ten drażniący ucho dźwięk nie jest w stanie zepsuć dobrego humoru. Pomijając sprawę z rodziną Winiarskich. Chcesz zapomnieć chociaż na te dwa weekendowe dni. Ale chyba nie jest Ci to pisane. Otwierasz drzwi, jednocześnie ziewając i drapiąc się po rozczochranej głowie. Twój nieogar idzie w cholerę, kiedy przed sobą widzisz Justynę i małego  Winiara.
- Co tutaj robicie? Znaczy się…. Miło Was widzieć- nie chcesz być niegrzeczna
- Kora, ratuj….- Justyna rozsypuje się na miliony kawałeczków szlochając w rękaw Twojej pidżamy
- Oli, chodź, pomożesz mi ułożyć płyty dobrze?- zamykasz drzwi, Winiarską prowadzisz do salonu, a Olkowi pokazujesz stertę nieuporządkowanych płyt CD znajdujących się w Twojej sypialni- Słońce, pomóż mi z tym bo już nie daję rady.
- Ooo masz tyle płyt Nirvany! Nie martw się mała, jak wrócisz to będzie tu porządek. A teraz idź pogadaj z mamą bo chyba znowu naczytała się tego całego….. „Zmierzchu” czy coś.
- Jesteś boski! Jakby co to wołaj
Zakładasz przechodzone dresy i bokserkę a włosy w biegu  wiążesz w kucyk. Justyna nadal płacze a Ty naprawdę zaczynasz się bać.

- Opowiadaj, co się stało. I nie płacz- podajesz jej trójwarstwową chusteczkę
- Nie uwierzysz… Patrz co znalazłam u nas w mieszkaniu….- sięga do torebki i wyjmuje czerwone figi. Rozpoznajesz je. Należą do Ciebie. Musiałaś je zostawić po ostatniej nocy spęczonej u Winiarskich. Jasny gwint, chyba się nie domyśla?
- Ale…. Co to? Skąd to masz?- pytasz jak najbardziej naturalnie, ale chyba nie bardzo Ci to wychodzi
 - Wróciliśmy i udaliśmy się prosto do domu. Chcieliśmy zrobić niespodziankę Michałowi ,ale to nas spotkała niespodzianka…  Jego nie było, a nasze małżeńskie łóżko było całkiem rozścielone a na klamce wisiało to…- unosi bieliznę do góry i niemal zanosi się płaczem
Myśl, Kora, myśl do jasnej cholery! Nad Twoją głową pojawia się wirtualna żarówka, która po chwili zaświeca się rażącym światłem
- Myślę, że nie powinnaś się tym przejmować- śmiejesz się nerwowo, ale jak najbardziej szczerze- chyba wiem o co chodzi- totalnie nie wiesz czy połknie haczyk, ale nie masz innego wyjścia
- Dlaczego się śmiejesz? To nie jest śmieszne
- Wybacz. Po prostu ostatnio spotkałam w naszej Galerii Michała z kolegami i wspominał coś o randce. Tyle, że nie jego randce. Zdaje się niejaki Bąkiewicz poznał nową panienkę i nie miał jej gdzie zabrać. Podobno mieszka z matką! I właśnie prosił o udostępnienie mu jakiegoś neutralnego gruntu z dala od mamuśki. To wszystko!
- Ale…?
- Znam Was trochę i wiem, że Michał nie zdradził by Cię. Zaufaj mi. I głowa do góry! Pierś do przodu! Mam plan

Wdrażasz go w życie. Justyna zostaje w domu, a Ty z Olkiem wybieracie się na zakupy, ażeby zrobić jakieś porządne śniadanie. Twoja bajeczka uspokoiła nieco Justynę, która właśnie zapewne poprawia makijaż maskując zapuchnięte oczy
- Nie wiem Nirvano moja kochana jak to zrobiłaś, ale jesteś boska! Chyba się z Tobą ożenię…. Fenomen nie kobieta!
- A nie uważasz Smyku że jestem minimalnie za stara?
- A skąd! My z tatą lubimy starsze!- oj Młody gdybyś tylko to wszystko wiedział….
Idąc przez park wyjmujesz telefon i wystukujesz numer Winiarskiego. Olek nie jest w tym momencie pożądanym świadkiem rozmowy, ale jest tak cwany, że nie da się go ‘spławić’ pod byle pretekstem.
- Halo?
- Cześć, to ja. Nie wiem jak to zrobisz, ale wracaj szybko do mieszkania. Ona jest u mnie. Wylewa hektolitry łez.
- Ale kto?
- Domyśl się. Przyjmijmy pewną oficjalną wersję. Ciebie nie było od wczoraj w mieszkaniu. Bąkiewicz zabrał swoją laskę do Ciebie i wykorzystali doszczętnie Wasze małżeńskie- rozumiemy się?
- Już rozumiem. Nie, co ja mówię, nie rozumiem!
- Zaufaj mi, proszę Cię. Zajmij się nią. Ona za chwilę tam będzie. Muszę kończyć, cześć
Młody Winiar nie docieka z kim rozmawiałaś. I to Cię martwi. To nie w Jego stylu. Miejmy nadzieję, ze jeszcze nie jest na tyle dojrzały, albo że nie naoglądał się zbytnio romansów ze  swoją przygnębioną matką.

Kupujecie wszystko, co jest potrzebne do jedzenia na najbliższe parę dni. Wracacie i zastajecie Justynę w całkiem dobrym stanie. Nadal popuchniętą ale bardziej wesołą. Jecie śniadanie, nakazujesz jej powtórne odwiedzenie mieszkania i szczerą rozmowę z mężem. Ofiarujesz także, że zajmiesz się Młodym na czas jej nieobecności.

Pożyczasz Winiarskiej swoje ciuchy do których zdołała włożyć swoją nadwagę i z uśmiechem na twarzach, żegnacie się w drzwiach Twojego mieszkania.
Z niepokojem rozmyślasz co tam może się dziać. Dziwisz się także, że od tak obudziła się w Tobie chęć niesienia pomocy. Czyżbyś wcześniej się do tego nie nadawała?

Justyna nie wraca już długo. Chcecie kłaść się już spać z Olkiem, ale słyszycie dzwonek telefonu. To Winiarska. Przeprasza za długą nieobecność i prosi o opiekę nad Młodym- do jutra. Więcej nie musi mówić. Wiadome jest o co chodzi. To był Twój pomysł, ale jednak coś w serduchu Cię kłuje.
Ta noc nie należy do najłatwiejszych. Nie śpisz tak smacznie jak Młody. Obracasz się z boku na bok, rozmyślając co w tej chwili robią ONI.

O 4.30 Twój telefon zaczyna wariować. Niemiłosiernie wibruje pod poduszką. Wymykasz się z sypialni, żeby nie obudzić Małego i odbierasz wcale nie zaspanym głosem:
- Halo?
- Otwórz mi, czekam pod drzwiami. Pi pi pi pi- ten głos od razu Cię paraliżuje. Zamykasz drzwi do swojego królestwa, opanowanego w tej chwili przez wierną kopię swojego kochanka. Po cichu otwierasz drzwi a On bez pytania wchodzi. Bez słów także bierze Cię za rękę i prowadzi do salonu. Sadza na kolanach i zaczyna:
- Zaufałem Ci. Spałem z nią. A teraz chcę wiedzieć po co?
- Była u mnie. Płakała. Przypomniałam sobie jak czuł się mój tata, kiedy moja matka zdradzała go na prawo i lewo. Ratuj to, co zostało. Masz o co walczyć. Chcę pozostawić Ci wolny wybór, ale obiecaj mi że wybierzesz rodzinę. To najtrudniejsze słowa,  które kiedykolwiek wypowiedziałam…. Wróć do niej i odbuduj swoje małżeństwo. Wierzę, że Wam się uda. Walczcie, bo macie dla kogo
- Kora…
- Proszę nie mówmy nic. Nie utrudniajmy sobie tego rozstania. Zniknę z Waszego życia. Obiecuję. A teraz wracaj do Niej. I poślij ją jutro do mnie po Olka. Jeszcze jedno, zapomnij o mnie. Pomyśl, że to był tylko sen. Pozwól, że po raz ostatni to zrobię- zbliżasz swoje wargi do jego ust i łączycie się w jednym pocałunku. Później On, oszołomiony, według Twojego polecenia wychodzi a Ty wracasz do śpiącego Oliwiera. Płaczesz w poduszkę, czekając aż nocy mrok zniknie razem z całą tą niemoralną historią.

************************************************
Potrzeba jakiegoś komentarza? chyba nie. Przepraszam tylko wszystkich za zaległości. W najbliższym czasie to nadrobię.

To mi się wcale nie podoba. Dobrze, że już bliżej niż dalej.

21 komentarzy:

  1. Niech Michał w końcu zrozumie, że ma żonę, która go kocha. No ale wydaje mi się że Kora również go kocha. czekam na next i zapraszam na: lifecansurprise.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osz cholera, no to się porobiło!
    Takiej wspaniałomyślności Kory to w życiu się nie spodziewałam! I szczerze powiem, że zyskała w moich oczach. Tylko wątpię, żeby Michał wykorzystał tę szansę na odbudowanie małżeństwa. Bo on już zbyt przywiązał się do pani psycholog. Czy się zakochał, nie jestem pewna, ale na pewno się zauroczył, do tego doszedł gorący seks, więc myślę że ciężko będzie mu się przestawić na tryb: noce z nadwagą Justyny.
    Z czerwoną bielizną było blisko! O mamusiu, że też Kora umiała z tego wybrnąć... Jedynie Olik mnie niepokoi. W końcu słyszał urywki rozmowy, a z takiej konspiracji i półsłówek mógł się wiele domyślić. Mam nadzieję że nie wypapla wszystkiego mamie.
    Całusy, S. ;*

    + zapraszam na nienawiść piątą- http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na nowe rozdziały na http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/
      http://nienawisc-od-kolyski.blogspot.com/
      buziaki, S. ;*

      Usuń
  3. Nie, nie, nie! Mimo wszystko to Kora kocha Michała i on kocha ją, to tak być nie może. Wierzę, iż Michał i tak nie będzie chciał przystać na słowa Kornelii i nie będzie niczego odbudowywał a wręcz przeciwnie, walczył o to, żeby Kornelia została. W ogóle to coś mi się wydaje, że Oliwier coś podłapał i może być z tego afera, bo wątpiącą sprawą jest to, że nie zrozumiał tych słów, przecież do syn Michała Winiarskiego. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurcze... Michał kocha Korę, Kora kocha Michała, ale Justyna też go kocha. Sytuacja chyba bez wyjścia. Kora poświęciła swoje szczęście dla szczęścia jego rodziny, ale nie wiem czy dobrym wyborem będzie oszukiwanie samej siebie, że potrafi bez niego żyć. czekam z niecierpliwością na następny i pozdrawiam :)
    P.S: Jeśli masz ochotę to na
    http://zabraklo-szczescia.blogspot.com/ pojawił się epilog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Moje serce waliło jak szalone, jak czytałam ten rozdział. A teraz jest rozdarte na dwie równiutkie części. Oni wszyscy się tak kochają... Sama nie wiedziałabym co zrobić, ale tak sobie siedzę i myślę, że to jeszcze nie koniec niemoralnej historii Winiarskiego ;)
    buźki ;*
    Zakręcona ;)
    http://mydlo--powidlo.blogspot.com/ - zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Doczekałam się! :)
    Nie mam pojęcia, co zrobiłabym na miejscu Michała.W końcu Justyna tak go kocha, Oliwier również.No, ale przecież Kora i ta więź, która ich łączy.No po prostu nie mam pojęcia.Jestem ciekawa jak to się dalej potoczy :)
    Pozdrawiam!
    http://z-siatkowka-u-boku.blogspot.com/ - zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiedzieć komuś, kogo się kocha, żeby był z inną, to chyba najgorsze co może się wydarzyć w życiu każdej kobiety. To takie przygnębiające, że to Kora musi rezygnować ze swoich marzeń o normalnym szczęśliwym związku.
    Z drugiej jednak strony Justyna równie mocno kocha Michała, bo inaczej by się nie starała, nie walczyła by. I teraz mamy klops. bo można by rzec, że do tej trudnej sytuacji doprowadził Michał, który mając żonę u boku zaczął oglądać się za terapeutką jego małżeństwa. Niue wiem, co byłoby lepsze. Czy związek Kory i Michała, czy polepszenie relacji Justyny i Michała? Ja na to pytanie nie odpowiem.
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*
    Ps. Jeśli masz ochotę i czas, to serdecznie zapraszam na 15 rozdział na http://add-me-wings.blogspot.com/ oraz na 7 na http://the--past--in--the--future.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już nie wiem co jest lepsze... czy to że Misiek jest z żoną czy z Korą ;/ no najlepiej jak by było takich 2 Michałów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te ostatnie słowa Kory skierowane do Michała wzruszyły mnie. Żal mi jej ale tak samo żal mi Justyny. Z kim ma być Winiarski??? Nie wiem... Jak bedzie z Korą to Justyna będzie pokrzywdzona albo na odwrót. Ciężką decyzje musi podjąć Michał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba zachowała się właściwie. Michał musi zawalczyć o swoją rodzinę. Justyna go bardzo kocha a w dodatku jest jeszcze mały Oliwier. Mam nadzieję, że on nie skojarzył faktów po rozmowie Miśka z Korą bo wtedy to już wszystko by się wydało
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wydaję mi się że Oli to na tyle inteligentny chłopiec że skojarzy fakty. Mam nadzieję że Misiek zrozumie że Kora robi to dla jego dobra lecz według mnie Winiar powinien zostawić Justynę i być z panią psycholog
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam cię na moje nowe opowiadanie "Obiecywałeś..." znajdziesz je na stronie
      http://pamietnikzgwalconej.blogspot.com/

      Usuń
  12. Michał znalazł się w niełatwej sytuacji.. Ma żonę... Kochającą... Ale Kora też coś do niego czuje.. Co on ma biedny zrobić? Cholera nooo po co sobie tak gmatwał życie? ;p czekam na nexta i zapraszam do siebie na odchodze-kochanie.blogspot.com i mimo-wszystko-ide.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja czuje że ich romans w końcu się wyda, to dla mnie prawie pewne :D Nie mam nic do Michała, dla mnie to Justyna powinna zadbać o siebie, a nie się zapuszczać. Ciekawa jestem jak rozwiniesz opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. to by było zbyt łatwe. prędzej czy później Justyna się dowie. w końcu nie jest idiotką, prawda? wtedy zaczną się schody. w końcu traktuje Kornelię jak przyjaciółkę, mówi jej o swoich problemach. a i Michał chyba też tak szybko z kory nie zrezygnuje. szkoda tylko Kornelii, bo ona chyba się lekko zagalopowała w tym wszystkim. Pozdrawiam, E.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. http://lachociacho.blogspot.com/ zapraszam na szostkę :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam na incebliss.blogspot.com jest już prolog ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam na epilog http://nie-warta-cierpienia.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Salut! Zapraszam na błyskawiczny, siódmy rozdział na http://lachociacho.blogspot.com/ Bisous, Embouteillages ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Kora chyba dobrze robi, nawet jeśli miałoby to ją zaboleć. Kurczę, w końcu pani terapeutka nie może niszczyć rodzin i małżeństw, nie takie jest jej zadanie!
    Winiarski sam jest sobie winien. Trzeba było się nie żenić z kobietą, której tak do końca się nie kocha. Bo jakoś nie uwierzę w to, że kochał ją tak do utraty tchu, a teraz tak nagle przestał. Nie, to nie mogłoby być możliwe, Michał nie mógłby aż tak zejść na dno.
    Oli ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń