- Zapraszam na sofę- wskazujesz ręką na czarny, skórzany
mebel- Co Państwa do mnie sprowadza? Proszę opowiedzieć mi Państwa historię.
Zrobię wszystko co w mojej mocy żeby pomóc- zasiadasz w fotelu naprzeciwko
‘pacjentów’ i starasz skupić na słuchaniu
- Od czego mamy zacząć?- pyta zdenerwowana kobieta
- Najlepiej od początku- uśmiechasz się delikatnie lustrując
małżeństwo
Po ciężkich trzech godzinach wyznań, znasz już życiorys
Twoich klientów. Ona- Justyna. Ma 34 lata i jest prawnikiem. Pracuje w jakiejś
częstochowskiej kancelarii adwokackiej. On- Michał. Dwudziestodziewięcioletni
siatkarz bełchatowskiego klubu, reprezentant Polski w Piłce Siatkowej. Mają
jednego syna- czteroletniego Oliwiera. Mieszkają w Bełchatowie, w dużym
eleganckim domu. Pobrali się dziewięć lat temu, kiedy to Justyna była w ciąży.
Niestety- poroniła. Bardzo ciężko to przeżyła. Mieli wówczas kryzys małżeński,
jednak wszystko się ustabilizowało i
owocem ich miłości jest czteroletnia pociecha. Tymczasem, od około pół
roku coś się między nimi psuje. On, bardzo często nie wraca do domu, Ona, nie
daje rady pogodzić pracy z pieczą nad czterema kątami, mimo iż bardzo pomaga Im
matka Justyny. Taka bynajmniej jest wersja kobiety. Opinii Michała nie było Ci
dane poznać.
Powoli wydajesz opinię o Winiarskich. Żona to gadatliwa i
dość wesoła kobieta. Z daleka bardzo ładna, jednak w przybliżeniu widać oznaki
zmęczenia oraz zmarszczki na trzydziestoczteroletniej cerze. Jej dużym kompleksem, Twoim zdaniem, jest parę kilogramów
nadwagi, skupionej na brzuchu, biodrach i nogach. Wydaje się dominować w ich
związku, gdyż Michał ani razu się nie odezwał. Bacznie przyglądał się Twojej
osobie. Delikatnie niepokoi Cię Jego zachowanie. Nie możesz ocenić jaki jest, gdyż wydaje
się być beznamiętny, powściągliwy i introwertyczny. Na dziś im dziękujesz, umawiasz się na
następne spotkanie i odprowadzasz do drzwi. Później pijesz kawę z Anitą i
przyjmujesz kolejne małżeństwo. O 15.00 jesteś już w mieszkaniu i
przygotowujesz się do pracy ‘na drugą zmianę’- tak to oficjalnie nazywasz. Dziś
cały wieczór masz zarezerwowany na prywatny występ, więc nie przewidujesz
niespodzianek. Oni płacą podwójnie a Ty pracujesz powiedzmy- połowę krócej. Dobry
układ. Twój pseudonim w ‘pracy’ to w
zasadzie Twoje imię z bierzmowania- Weronika, patronka fotografów.
Ubierasz blond perukę a na twarz zakładasz maskę suto
ozdobioną brokatem i innymi świecidełkami. Wychodzisz z pomieszczenia w którym
przygotowywałaś się do ‘widowiska’. Pewnym krokiem pokonujesz kolejne stopnie
schodów prowadzących na scenę. Patrzysz na swoją publiczność. To są ci sami
wysocy panowie co ostatnio. I teraz już wszystko wiesz… Wśród nich rozpoznajesz Twojego pacjenta….
Tak, jesteś pewna, to ten sam Michał Winiarski, mąż Justyny ojciec Oliwiera. Te oczy, aparat na zębach i przydługawe włosy….
Nie możesz się mylić.
Na samą myśl, że ktoś, kim jest Twój pacjent, mógłby Cię
zdemaskować i odkryć Twoją tajemnicę masz ciarki wzdłuż kręgosłupa, a nogi
zdecydowanie odmawiają Ci posłuszeństwa. ‘Nie mogę się złamać, nie mogę poznać
po sobie, że coś mnie trapi’- myślisz i rozpoczynasz taniec. Spoglądając czasem na Michała widzisz, że nie
do końca jest taki cichy i pokornego serca. Całkiem śmiało i ochoczo wyciąga do
Ciebie swoje łapy, wkładając kolejne banknoty do Twojego biustonosza,
ewentualnie majtek. Ponadto głośno towarzyszy piosenkarzom w śpiewaniu piosenek,
a przez jego usta przelewają się różnorakie trunki. Ten fakt trochę Cię
uspokaja, w końcu ludzie po pijanemu nie pamiętają zbyt wiele, prawda? Z minuty na minutę starasz się utwierdzać
w przekonaniu że tak właśnie jest.
O 00.00 wchodzisz pod prysznic w swoim mieszkaniu. Z
Weroniki stajesz się znów Kornelią. Godzinę później starasz się zasnąć, jednak
jedna myśl skutecznie Ci to uniemożliwia…
********************************************************
Tak więc oddaję czwóreczkę w Wasze ręce i liczę na opinie ;)
Jeśli mam coś poprawić/ zmienić/ ulepszyć (niepotrzebne skreślić) to dawajcie mi koniecznie znać ;)
Tam z boku- głosowanie na piosenkę na bloga :) Oceniajcie którą wolicie, bo to Wam przede wszystkim musi się podobać :) można głosować do.... dnia w którym dodam nowy rozdział :P Pewnie gdzieś za tydzień :)
Tam z boku- głosowanie na piosenkę na bloga :) Oceniajcie którą wolicie, bo to Wam przede wszystkim musi się podobać :) można głosować do.... dnia w którym dodam nowy rozdział :P Pewnie gdzieś za tydzień :)
Mamy żółte serca w których płynie czarna krew, bo to Skra Bełchatów, bo to Skra Bełchatów jest!
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce... ♥
No, no Misiek się rozkręca ;) Coś czuje, że to może się ciekawie skończyć- występy Korneli i oglądanie ich przez Winiarskiego. Winiar sprawia wrażenie trochę zagubionego, a później wychodzi z niego taka rozrywkowa bestia :) Pozdrawiam i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńTaki niby nie pozorny Winiar, a z kolegami to się po takich klubach prowadza :D Nie będzie zapewne w tym opowiadaniu grzecznym chłopczykiem :P Cieszy mnie to. Szkoda mi tylko tej jego rodziny. Żony, która poroniła. Ale że jest między nimi taka różnica wieku? Nie spodziewałam się. Z treści wynika, ze Michał miał zostać ojcem w wieku lat 20. Trochę wcześnie, ale co tam... No to czekam teraz na następny i wizytę Winiarskich u pani psycholog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dzuzeppe
Ps. Zapraszam na 7 na http://add-me-wings.blogspot.com/
No no cicha woda brzegi rwie.Przy Korneli taki niepozorny ten nasz Winiarek a przy Weronice się rozkręca. Oboje mają podwójne twarze :) Jestem ciekawa co będzie dalej! Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńNo, to teraz już wiadomo, czemu państwo Winiarscy mają problemy w małżeństwie. Michał, ogarnijże się, chociażby dla swojego syna, a nie cyrki z tancereczkami odwalasz! Całe szczęście, że nie poznał swojej terapeutki, to dopiero byłby sajgon. :))
OdpowiedzUsuńJak to nandos powiedziała Cicha woda brzegi rwie ;d przy rodzince to taki spokojniutki niepozorny a tu proszę :D Nie dziwie się, ze dziwnie się tam czuła... no ale Misiek chyba jej nie rozpoznał:D
OdpowiedzUsuńRozdział suuper jak każdy :*
Pozdrawiam :*
male-jest-wredne.blogspot.com ---> Zapraszam na rozdział 17 :D
oj Michał ty niedobry człowieku :D widać, że żona go przytłacza ;/ no przesrane ma chłopak w domu...
OdpowiedzUsuńNosz cholera jasna! Mój naskrobany komentarz diabli wzięli! Boże, daj mi cierpliwość do tego komputera i internetu, bo nie gwarantuję za siebie!
OdpowiedzUsuńTak więc zacznę jeszcze raz! Już teraz wiadomo co się kryje za małżeńskimi kłopotami państwa Winiarskich! Jak się łazi po klubach nocnych to tak już bywa. A taki niepozorny był. Wiadomo, cicha woda brzegi rwie. Gdyby Michał rozpoznał w Wiktorii panią terapeutkę to wyszłyby z tego niezłe jaja. Ciekawe jak ona teraz będzie się zachowywała na kozetkowych przesłuchiwaniach! Pozdrawiam, Embouteillages ;* ps.: osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń co do opowiadania! ;)
Zapraszam serdecznie na parszywą dwunastkę na http://time-for-a-new-life.blogspot.com/ Buziaki, Embouteillages ;*
UsuńZapraszam na http://nie-warta-cierpienia.blogspot.com/ Pojawił się nowy rozdział. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńto już 4 listy do M. zapraszam :) http://listy-do-mw.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo proszę! Ale podejrzewałam, że tak się tak stanie :) Misiek taka cicha woda przy rodzinie, żonie i w ogóle. Mówią, że każdy facet musi czasami iść do takiego miejsca. Dla mnie to totalna bzdura, bo jak facet kocha to i nie szuka niczego innego. Więc właśnie, kocha! Michał już może nie kocha...
OdpowiedzUsuńWszystko jest możliwe, ciekawa jestem co tam będzie się działo dalej, a znając Ciebie będzie baaardzo interesująco! :)
Pozdrawiam i zapraszam na piętnastkę :)
http://bowoczachjestwszystko.blogspot.com
Jak to się stało, że nie dostałam powiadomienia? :( Nie wiem czy to mój, czy Twój blogspot zawiódł.Wybacz więc że tak późno komentuję ;*
OdpowiedzUsuńWiedziałam, od początku wiedziałam skąd Kornelia zna twarz Michała! Tylko pytanie, czy Winiar mimo swojego upojenia alkoholem nie rozpoznał pani psycholog? Kto wie, może następnego dnia co nieco sobie przypomni *.* Najlepiej podczas długiej, indywidualnej sesji terapeutycznej. Bo zakładam, że małżonkowie będą też uczęszczać do Kornelii pojedynczo. W końcu musi otworzyć Michała... Aż boję się swoich myśli! Co Ty ze mną robisz ;p
Czekam z utęsknieniem na następny! Buziaki, S. ;*